Banany wczoraj, banany dziś..Chociaż sezon na nie się skończył, nie potrafię sobie odmówić tej żółtej, mączystej przyjemności, dlatego po raz kolejny ujrzawszy w gazecie przepis na ciasto z bananami uległam pokusie. Tym razem, już samotnie leżący pizang został wykorzystany do keksa, który zniknął w ciągu godziny, choć domownicy są sceptycznie nastawieni do moich eksperymentalnych ciast. To mówi samo za siebie ;)
Podaje pierwotną ilość składników, choć ja robiłam ciasto z połowy co widać na załączonym zdj czyt. trochę za płaski (?). No i keksówka była za duża czyt. trochę się ciasto rozlało..Ale smak rekompensuje wygląd :)
50 dag bananów (ja dałam jednego...)
2 szkl. mąki
1/2 szkl. cukru
1/3 kostki masła
2 jaja
15 łyżek mleka
3 łyż. proszku do pieczenia (radzę mniej)
5 dag płatków migdałowych i suszonych moreli (wedle upodobań)
łyż. cynamonu
sok z połowy cytryny
tłuszcz i mąka do formy
1. Masło rozpuść. Mieszając dodaj cukier, lekko przestudź. Wbij jaja. Dolej mleko. Wszystko zmiksuj.
2.Mąkę zmieszaj z proszkiem. Porcjami dodawaj do wcześniej zmiksowanej masy.
3. Pokrój morele i banany. Wymieszaj z sokiem z cytryny i migdałami. Dodaj do ciasta.
4. Formę natłuść, oprósz mąką. Na wierzch posyp płatkami migdałowymi.
5. Piecz 45 min w 190°C.
Pysznie wygląda i pewnie smakuje równie rewelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńWszystkie wypieki z bananami wychodzą pycha.
OdpowiedzUsuń