piątek, 26 lipca 2013

Beztłuszczowe ciasto otrębowe z owocami

Aaaaaa!
Nie wiem jak Wy, ale ja już nie wyrabiam z jedzeniem warzyw i owoców.
Porzeczki oblatują, wiśnie wysychają, cukinie, kalarepa, kabaczki i ogórki przerastają, fasolka łykowacieje, szpinak i rukola kwitną (swoją drogą kwiaty rukoli nieziemsko pachną <3), burak liściowy sięga kolan...Dobrze mieć prawie wszystko własne, ale kiedy się marnuje to szkoda tego wszystkiego...
Przetwory w dużej mierze zrobione, w tym roku pokusiłam się nawet o dżem z wiśni, ale co się nadrylowałam to moje ;p
Szkoda, że sezon na te wszystkie pyszności trwa tylko 2-3 miesiące, człowiek mimo wszystko nie zdąży się nacieszyć ;p No, ale cóż, matki natury nie zmienisz ;D

Ale wracając do kulinariów- dziś serwuje ciasto, chyba dość popularne w blogosferze, beztłuszczowe a do tego z otrębami, czyli prawie dietetyczne ;D


Muszę przyznać, że podeszłam do niego z lekka sceptycznie, no bo jak to tak- tylko szklanka mąki i żadnego tłuszczu :D Ale wyszło naprawdę genialne, zresztą jak mogłam zwątpić w przepis przegenialnej blogerki (no i pisarki!) kulinarnej ;D  Następnym razem chyba tylko zmielę otręby bo tata narzekał, że wchodzą w zęby ;D



Beztłuszczowe ciasto otrębowe z owocami
[źródło]


Na formę 23x34


  • szklanka otrąb lub zarodków pszennych
  • szklanka mąki
  • szklanka cukru (dałam trochę mniej)
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 4 jajka
  • dowolne owoce (morele spisują się świetnie)


Białka ubijamy na sztywno. Pod koniec dodajemy łyżka po łyżce cukier ciągle miksując, potem żółtka (lekko je roztrzepałam). Szpatułką wmieszać przesianą mąke z proszkiem i otręby. Wylać ciasto do formy, ułożyć owoce rozcięciem do góry. Piec 35-40 min w 170ºC.






wtorek, 23 lipca 2013

Kopytka z bobu

O tym, że jestem kluskożercą już kiedyś wspominałam, więc wszelakie nowe kluskowe przepisy muszę wypróbować. A że bób też bardzo lubię to tego nie mogłam pominąć ;)
Fajna odmiana dla tradycyjnych ziemniaczanych kopytek i chyba nieco zdrowsza, polecam ;)



Kopytka z bobu
[źródło]

  • 330g ugotowanego i obranego bobu
  • jajko
  • sól, pieprz
  • ok 100g mąki + do podsypania

Bób dobrze rozgnieść lub potraktować praską, dodać przyprawy, jajko i powoli wsypywać mąkę mieszając masę łyżką. Uformować wałek i kroić jak tradycyjne kopytka. Masa może się nieco lepić więc podsypujemy mąki. Wrzucamy je na wrzątek i gotujemy ok pół minuty. Podajemy z masłem, ricottą lub jogurtem greckim, jak ja ;)




poniedziałek, 22 lipca 2013

Domowe masło

Nie lubię masła.
Od jakiś dwóch lat nie jadam go praktycznie wcale, wyjątkowo smażę na nim jajecznicę bądź tosty francuskie, ale broń Boże użyć go do kanapek! Wiem, że może to brzmieć nieco dziwnie, ale moje kubki smakowe z czasem bardzo wyczuliły się na smak masła...już potrafię je wyczuć nawet w cieście czy zasmażanych potrawach ;p 

Nie powstrzymało mnie to jednak przed spróbowaniem zrobienia masła takiego najprawdziwszego, domowego. 
A takie masło smakuje zupełnie inaczej. Chyba nie muszę przekonywać, że o wiele lepiej ;)
I nawet nie pogardziłam kromką z takim masłem, ba nawet dwiema ;)




100% tłuszczu.
W 100% naturalne. 
W 100% przesmaczne ;)

W dodatku robi się je niezwykle szybko i wydaje mi się, że cenowo też wyjdziemy na plus. Nie wiem po ile ''chodzą'' takie świeże śmietany, ale ja swoją nabywam za 4 zł...;)





W sumie ciężko tu mówić o przepisie, być może większość z Was wie jak takie masło się robi, ale jeśli nie to zachęcam, bo jest naprawdę proste ;)


Domowe masło

  • śmietana swojska od tzw. babci ;)

Śmietanę miksujemy do momentu kiedy zacznie się tworzyć gładka masa i oddzielać maślanka. Trwa to kilka minut. Potem odlać maślankę (oczywiście nie wylewać, tylko zachować do różnojakiego wykorzystania ;). Do masła wlać wodę, wypłukać je dobrze z maślanki (ugniatać łyżką), powtórzyć czynność dwukrotnie. Ewentualnie dodać do masła zioła czy czosnek (ja podzieliłam je na kilka części i do każdej dodałam inne). Uformować kształt, schować do lodówki, gdzie stwardnieje i nabierze intensywnego żółtego koloru ;) Masło można zamrozić.

Na zdjęciu widać masło krótko po zrobieniu dlatego jest takie paćkowate i białe, ale po schłodzeniu wygląda inaczej ;)


A tak na marginesie, dziś zupełnie nieświadomie dołączyłam do akcji ''Cała Polska smaży naleśniki" ;)
Już wkrótce zapraszam na przepis bo nie są to wcale takie zwyczajne naleśniki...;)



piątek, 19 lipca 2013

Naleśniki bananowe

Uwielbiam naleśniki.
Czy jest w ogóle ktoś kto ich nie lubi? Jeśli tak, to nie ufam takim osobom XD
Można je przygotować na tyyyyyyyyyyle różnych sposobów, że nie sposób żeby mi się znudziły ;) Na słodko, na wytrawnie, z mąki, z kaszy, z mlekiem i bez mleka, na wodzie, bez jajek i na samych żółtkach, cienkie i grube z bilionem opcji na farsz. Jak tu ich nie kochać? ;)
Dzisiaj serwuje Wam wersję bananową do której na pewno będę jeszcze wracać i wracać..



Bardzo bananowe, cudownie pachnące i mięciutkie, wręcz rozpływające się w ustach ;) 
Idealne z kremem czekoladowym, masą krówkową czy masłem orzechowym..;) 
No i oczywiście z bananami ;)




Naleśniki bananowe
[źródło]
 
Na ok 4 sztuki

  • 55 g mąki (ok. 4 łyżki + jeszcze odrobina)
  • 240 ml mleka (50ml zastąpiłam wodą mineralną)
  • jajko
  • średni banan
  • szczypta soli

 










Jajka, mąkę, mleko i sól zmiksować, odstawić na 30 minut. Dodać rozgniecionego bądź zblendowanego banana i chwilę pomiksować. Smażyć, wysmarować ulubionym kremem i  zajadać póki ciepłe ;)




Pssssst. Równie dobrze smakują odsmażane następnego dnia ;)

poniedziałek, 15 lipca 2013

Jagodowe parfait śniadaniowe jaglano-granolowe

Jagody,jagody,jagodyyyy <3
Jedne z moich ulubionych owoców, które dosłownie pochłaniam kilogramami.
Jest ktoś chętny na wypad do lasu na jagodobranie? ;) Niestety nie moge nikogo przekonać, a bo to kleszcze a to komary...więc kupuję, 12zł za litr- u Was też takie ceny? Zresztą chyba nigdy nie spadały poniżej 10...
Tak czy inaczej, póki sezon trwa to korzystam w pełni..;)




Obłędnie jagodowa, kremowo-chrupiąca, na dobre (i zdrowe!) rozpoczęcie dnia ;)





Jagodowe parfait śniadaniowe jaglano-granolowe
[przepis własny]

Na ''krem''


  • 3 łyżki kaszy jaglanej
  • szkl mleka
  • 1/2 szkl wody
  • garść jagód
  • opcjonalnie cukier

Kaszę opłukać w zimnej wodzie, podprażyć i zalać płynami. Gdy będzie gotowa dodać do jagód i zblendować.


Na frużeline*

  • garść jagód
  • 2 łyżki wody
  • cukier
  • czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej

Jagody podlać wodą, zagotować z cukrem, dodać mąkę rozmieszaną w odrobinie zimnej wody i dolać do jagód, chwilę gotować do zgęstnienia.

+ dowolna granola


Układać warstwowo, jeść na ciepło bądź zimno, ja osobiście wolę wersje pierwszą ;)


*można zastąpić jogurtem greckim lub naturalnym 





piątek, 12 lipca 2013

Ciasto na soku Kubusiowym

Ciasto to po raz pierwszy jadłam na imieninach u bratowej i posmakowało nam na tyle, że wzięliśmy przepis.
Wstęp wydał mi się blogową notką i jak się okazało rzeczywiście tak było i dotarłam nawet z jakiego bloga pochodzi ;) Nie mam pojęcia jak bratowa, która totalnie nie ''obraca'' się w blogosferze kulinarnej do niego dotarła, no ale mniejsza o to, grunt, że ciasto było smaczne i podeszło nawet mojemu tacie, który sceptycznie podchodzi do tych wszystkich internetowych przepisów, uważając, że tylko ładnie wyglądają na zdjęciach ;D



Ciasto jest lekkie, bardzo kremowe i wbrew pozorom proste i szybkie do zrobienia ;) Polecam ;)



 
Ciasto na soku Kubusiowym
[przepis dostałam od bratowej, ale pochodzi stąd;]


Na ciasto*

  • 3 jajka
  • 3/4 szkl cukru
  • 1 i 1/2 łyżeczki octu
  • 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/3 szkl mąki pszennej
  • 1/3 szkl mąki ziemniaczanej

Na warstwę kubusiową

  • duża butelka Kubusia marchewkowo-pomarańczowego (dostępne są po 900ml, więc kupiłam dwie)
  • 3 budynie waniliowe (dałam 2 po 65g)
  •  6 łyżek cukru (dałam 4)
  • 200 g miękkiego masła (dałam ok 170)

Na warstwę śmietanową

  • 500 ml kremówki (36%)
  • 5 łyżek cukru pudru (dałam 4)
  • 500 g serka homogenizowanego waniliowego
  • 1 galaretka pomarańczowa

Ciasto

Żółtka oddzielamy od białek. Białka ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodając cukier. Żółtka mieszamy z octem i delikatnie łączymy z pianą. Mąki i proszek do pieczenia łączymy i dodajemy do jajek, mieszając mikserem na najniższych obrotach. Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia. Ciasto przelewamy do tak przygotowanej blachy i pieczemy ok 20-30 min w 180 stopniach. Upieczony biszkopt odstawiamy do wystygnięcia.

Masa Kubusiowa

Odlewamy ok. 1/2 szk i rozrabiamy w nim budynie i cukier. Resztę zagotowujemy. Do gotującego się soku wlać mieszankę budyniową i stale mieszając ugotować jak zwykły budyń (nie powinno być grudek). Odstawić do całkowitego wystudzenia. Masło dokładnie utrzeć i nie przerywając miksowania dodawać po łyżce budyniu kubusiowego, otrzymamy gładką masę. Wyłożyć na wystudzony biszkopt, wyrównać i wstawić do lodówki do stężenia.

Masa śmietanowa

Galaretkę rozprowadzamy w szklance gorącej wody i odstawiamy do wystygnięcia. Śmietanę ubijamy na sztywno i pod koniec dodajemy cukier. Do śmietany dodajemy partiami sery i mieszamy. Potem wlewamy zimną galaretkę i mieszamy mikserem na najniższych obrotach tylko do chwili uzyskania jednolitej masy. Wylewamy na ciasto i znów wstawiamy do lodówki na ok 2 godziny, aby masa stężała.

Ciasto przechowujemy w lodówce. Ewentualnie przygotowujemy jakąś polewę, u mnie zrobiona z czekolady i mleka.

*Ja upiekłam tradycyjny biszkopt, ucierając jajka z cukrem, z takiej ilości składników, żeby wyszedł nieco spłaszczony.





czwartek, 11 lipca 2013

Chłodnik arbuzowo-truskawkowy z imbirowo-miętową nutą

Przepis trochę nie bardzo wpasowany w dzisiejszą pogodę bo nie wiem jak u Was, ale u mnie pochmurno i deszczowo...niestety aura współgra z moim dzisiejszym samopoczuciem i na osłodę zrobiłam sobie po raz kolejny właśnie ten chłodnik korzystając z ostatków truskawek i z tego, że robi się go błyskawicznie. A 'szybkie i sprawdzone (no i smaczne;)' to dewiza moich dzisiejszych posiłków.




Chłodnik arbuzowo-truskawkowy z imbirowo-miętową nutą
[źródło]

  • 450g miąższu arbuza
  • sok z limonki lub 1/2 cytryny
  • 150g truskawek
  • łyżka świeżej mięty
  • łyżeczka świeżego,startego imbiru

Wszystkie składniki zblendować na gładko lub tak by pozostały drobne kawałki. Podawać schłodzony.
Na zdjęciach podany z fetą, sprawdzą się też grzanki,pistacje czy ricotta.
Dziś jadłam bez dodatków i taki chyba smakował mi najbardziej ;)



wtorek, 9 lipca 2013

Placki gryczane bazyliowo-truskawkowe (bez mąki)


Jak miło było znaleźć w ogródku jeszcze kilka truskawek (ba, jeszcze jest pare niedojrzałych :D) a nawet dwie jagody kamczackie, które jakimś cudem się uchowały :D  

Doszłam do wniosku, że pomimo całej tej roboty która jest przy uprawianiu ogródka/szklarni (choć też wcale nie taki ogrom jak się niektórym wydaje) to warto mieć swój kąt z pełni ekologicznymi warzywami i owocami. Borówki,truskawki,poziomki,żurawina,czereśnie czerwone i białe,porzeczka czarna i czerwona,wiśnie,rabarbar,jabłka,gruszki,brzoskwinie,agrest,winogron,jagoda kamczacka,jeżyny,melony,arbuzy,rzodkiewka,kalarepa,rukola,sałata,ogórki,pomidory,brokuły i sporo innych warzyw na wyciągnięcie ręki...no i zioła, które zaczęłam hodować dopiero w tym roku ;P
I pomyśleć, że dawniej tego nie doceniałam i krzyczałam na mame po co nam to wszystko ;p  Teraz już nie wyobrażam sobie, żeby w przyszłości nie mieć jakiegoś kąta do uprawy, nawet gdybym wylądowała kiedyś w centrum miasta...




No ale przechodząc do rzeczy, dziś serwuje placki, w pełni zdrowe i do tego bez grama mąki ;) Dla wszystkich miłośników gryczanych smaków i duetu bazylia-truskawki ;D



Placki gryczane bazyliowo-truskawkowe (bez mąki)
[przepis własny]

  • 3 łyżki płatków gryczanych błyskawicznych
  • łyżka lnu mielonego
  • jajko
  • 2-3 łyżki jogurtu greckiego
  • spora szczypta sody
  • szczypta soli
  • cukier
  • kilka truskawek 
  • pęczek świeżej bazylii

Płatki zalać ciepłym mlekiem lub wodą i odstawić do wchłonięcia płynu. Jajko ucierać chwilę z jogurtem,solą,sodą i cukrem. Dodać płatki i len i krótko miksować. Wmieszać łyżką pokrojone truskawki i bazylie. Smażyć pod przykryciem na średnim ogniu. Ciasto będzie gęste i trzeba je rozsmarować na patelni. Placki nie przywierają, ale są dość ''giętkie'' i należy przewracać je delikatnie szeroką łopatką.


Ja podałam z sosem bazyliowo-jogurtowym (jogurt naturalny*,łyżeczka cukru pudru i posiekana bazylia-dobrze wymieszać,odstawić do lodówki na czas smażenia placków)

*można zastąpić śmietaną kremówką, wtedy lekko ją ubijamy




Owoce z sadu i dzialki


niedziela, 7 lipca 2013

Snickersowe placki

Leniwe, niespieszne poranki. Czyli to co lubię najbardziej. Wtedy wyciągam patelnię, mikser i smażę placki. Często improwizuje, wrzucam co popadnie, czasem korzystam z przepisów, czasem mam pomysł. Wtedy  zapisuję go w notesie ubabranym ciastem, z mlecznymi/herbacianymi kleksami i Bóg jeden wie cóż to jeszcze są za plamy.




I dziś właśnie przedstawiam Wam jeden z takich notesowych pomysłów.
Jakie są te placki? Ja się zakochałam. Najlepsze jakie ostatnimi czasy jadłam. Serio!
Do tego smakują prawie jak znany wszystkim  baton,  chociaż nie- wg mnie są lepsze. Słodkie, chrupiąco orzechowe z rozpływającą się czekoladą. 

Jak nigdy zjadłam całą sześcioplackową porcję i to bez wyrzutów sumienia ;)  No bo to tylko 'trochę' ponad 400kcal ;) Ale żeby było trochę zdrowiej dałam mąkę razową i sypnęłam odrobinę mielonego lnu ;P
Choć takie śniadania to ja mogę jadać codziennie ;D




Snickersowe placki
[przepis własny]
 
Na ok 5-6 placków

  • 3 łyżki mąki 
  • łyżka masy krówkowej (u mnie czubataaaaa;)
  • spora szczypta sody lub proszku
  • jajko
  • 3 łyżki mleka
  • czekolada gorzka, orzechy ziemne (u mnie solone i te chyba się sprawdzają najlepiej) 

Jajko chwilę miksujemy. Dodajemy masę krówkową i mleko i ucieramy do momentu gdy grudki będą już minimalne. Dosypujemy mąkę i miksujemy. Dokładamy orzechy i posiekaną czekoladą, mieszamy łyżką.
Na dobrej patelni można smażyć bez tłuszczu, ale placki trzeba przewracać delikatnie bo mogą się ''rozejść'' ;)
Z pewnością jako dodatek świetnie sprawdzi się sos karmelowy, także kto ma więcej czasu rano, może go zrobić, ja następnym razem na pewno przygotuje ;)




To takie białawe na plackach to nieudana polewa krówkowa z mlekiem, która miała wyjść nieco gęstsza, ostatecznie wyszło mleko krówkowe do popicia^^ ;P

wtorek, 2 lipca 2013

Dwuwarstwowy pudding czekoladowo-truskawkowy

Szczerze powiedziawszy nie przepadam za zimnymi śniadaniami, nawet w takie upały ;)  Niestety do lodówkowych owsianek się chyba nie przekonam, ale od czasu czasu robię wyjątek dla puddingów, bo DLA TAKIEGO warto się przełamać ;D Albo dla takiego ;)

Biała czekolada, kawałki truskawek, trochę wiórek kokosowych na wierzch i kilka  podsmażonych ciepłych truskawek i mam śniadanie idealne ;)




Dwuwarstwowy pudding czekoladowo-truskawkowy
[przepis własny]

Na warstwę czekoladową

  • 1/2 szkl mleka
  • 1,5 łyżki kaszy manny
  • łyżeczka budyniu waniliowego
  • 2 kostki białej czekolady (jeśli używamy więcej możemy zmniejszyć ilość kaszy)

Na warstwę truskawkową

  • 1/2 szkl mleka
  • 2 łyżki kaszy manny
  • łyżeczka budyniu truskawkowego
  • kilka truskawek
  • opcjonalnie jakieś słodzidło

Mleko zagotować wraz z czekoladą, budyń i kaszę rozmieszać w odrobinie mleka, dodać do wrzącego płynu i chwilę gotować do zgęstnienia. Przekładamy do naczynia. Podobnie postępujemy z truskawkową warstwą, z tym, że truskawki albo blendujemy albo rozgniatamy widelcem (ja zrobiłam to drugie żeby mieć kawałki owoców) i też gotujemy je od początku z mlekiem i słodzidłem. Wykładamy na warstwę czekoladową, studzimy i wsadzamy do lodówki na kilka godzin lub na noc.


Truskawkowy zawrót głowy 2013

poniedziałek, 1 lipca 2013

Kokosowy ryż na musie truskawkowym

Truskawki mają się co prawda ku końcowi i nie wiem jak Wy, ale ja jeszcze mam niedosyt i wcale, ale to wcale się nimi nie nacieszyłam. W planach było tyyyyle wypieków, tyyyle dań z truskawkami a ostatecznie niewiele zrobiłam, też tak macie? Tymczasem staram się nacieszyć tym co pozostało jeszcze w ogródku i robię sobie pyszne śniadanie,  truskawkowo-kokosowe bo ten duet zawsze się sprawdza.



Przepis prosty, bo ryż potrafi ugotować chyba każdy, ale nie ukrywajmy, że jest to propozycja nie do odrzucenia :D  Także polecam, póki truskawki jeszcze są ;)


Kokosowy ryż na musie truskawkowym
[inspiracja]

  • ok 3 łyżki ryżu
  • szkl mleka kokosowego
  • 1/2 szkl wody
  • cukier/miód
  • kilkanaście truskawek

Truskawki zblendować ze słodzidłem na mus. Ryż ugotować z cukrem i płynami, aż do ich całkowitego wchłonięcia, oczywiście pamiętając o częstym mieszaniu ;) Do miski przelać mus, na środek wyłożyć ryż i zajadać ;)





Owoce z sadu i dzialki
Truskawkowy zawrót głowy 2013