środa, 27 marca 2013

Szwedzka zupa z suszonych owoców

Po raz kolejny w czeluściach regałów znalazłam książkę kucharską, tym razem o tematyce zupowej. Musze przyznać, że zupy to raczej nie mój konik, no chyba, że chodzi o owocowe :D Dlatego pierwsze co to właśnie takowych szukałam i znalazłam :D
Śliwki suszone są, morele suszone są, więc na co czekać :D


Zupa w smaku przypomina kompot z suszu, a konsystencją kisiel- nie mam pewności czy tak być powinno czy po prostu zmniejszając ilość składników dodałam za dużo mąki ziemniaczanej. W Szwecji wbrew nazwie, podaje się ją na deser więc może gęstość nie jest tutaj aż takim problemem :D
Tak czy siak, była smaczna i to się liczy ;D Dlatego dzielę się z Wami przepisem i podaje pierwotną ilość składników:

Szwedzka zupa owocowa 
                        
  • 150- 200g suszonych moreli i śliwek
  • 1 kawałek cynamonu (ja dałam sproszkowany)
  • 1 gruby plaster cytryny
  • 100g cukru
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki rodzynek sułtanek i łyżka koryntek (ja pominęłam bo awersja)
  • duże kwaśne jabłko
 

Suszone owoce namoczyć w 1,5 litra wody. Dodać cynamon, cytrynę, cukier i mąkę. Wymieszać i zagotować na dużym ogniu. Zmniejszyć ogień i cały czas mieszając podgrzewać ok 10 min. Wsypać rodzynki i pokrojone w plastry jabłko, podgrzewać jeszcze 5 min. Usunąć cynamon, wystudzić.




[przepis pochodzi z książki "Zupy" B. Jakimowicz]  




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mile widziane, każdy z nich działa na mnie motywująco ;)