Chcąc na moment przenieść się na nadmorski deptak, poczuć lato...wyciągam gofrownice. Wysłużoną, mocno zakurzoną bo tak dawno nie używaną. Wylewam ciasto i już po chwili w domu unosi się zapach, który tak bardzo kojarzy mi się z wakacjami nad morzem. Ale czy na pewno? No właśnie, z każdą minutą smażenia, coraz bardziej wyrazisty zapach cynamonu przypomina, że to jeszcze nie pora. Jedna przyprawa a tyle zmienia! A do tego zamiast góry bitej śmietany i owoców-syrop sosnowy. Wyszło trochę za jesiennie,nie?
*pół szkl mleka
*nie cała szkl mąki
*łyżeczka proszku do pieczenia
*sól
*łyżeczka cukru
*łyżeczka cynamonu (ja jak zwykle dałam więcej :D)
*jajo
*łyżka oleju lub rozp. masła
Wszystko ładnie zmiksować i wylewać na rozgrzaną gofrownice. Jeśli tak jak ja nie do końca ufacie swojej gofrownicy, że nie przywłaszczy sobie bezczelnie ciasta, to radzę Wam lekko natłuścić formę ;)
Kocham gofry:D
OdpowiedzUsuńgofry mmm od razu myślę o lecie <3
OdpowiedzUsuń